Wiele osób zastanawia się jak to możliwe, że półmilimetrowa warstwa materiału, daje efekt termoizolacyjny równy kilkunastu centymetrom powszechnie stosowanych obecnie materiałów.  Tym czasem wyjaśnienie tego zjawiska jest dość proste. Powłoki w odróżnieniu od tradycyjnych produktów termoizolacyjnych nie opóżniają przepływu energii cieplnej, ale dzięki mikrosferom odbijają ją. Dalej to już tylko znane prawa fizyki...

Oszczędzamy zimą

Po lewej stronie standardowa sytuacja.  Nasz grzejnik wypromieniowuje energię cieplną oraz ogrzewa chłodniejsze powietrze przy podłodze, które  następnie unosi się i oddaje część energii stropowi. Ochłodzone opada w dół i proces się powtarza. Różnica temperatur między sufitem a podłogą generuje ruch powietrza. Nawiasem mówiąc razem z kurzem...
Po prawej stronie ściany i sufit pokryto powłoką. Odbijając energię cieplną spowodowała ona wyrównanie się temperatury w całym pomieszczeniu. Efekt? Zanika ruch powietrza, zanika konwekcyjna funkcja grzejnika. Temperatura w pomieszczeniu natychmiast wzrasta od  4 do 7 stopni.  Nie marnujemy ciepła na ogrzewanie ścian -  zmniejszamy ilość dostarczanej energii - redukujemy koszty ogrzewania.

Oszczędzamy latem

Nagrzane promieniami słońca mury i dach pracują w ciągu dnia jak grzejnik, a nocą niczym magazyn energii "użyczają" nam ciepła do wewnątrz. Aplikacja powłok na dachu i ścianach zewnętrznych, powoduje zmniejszenie temperatury dachu o połowę. Już nie 70-80 stopni Celsjusza, ale maksymalnie 35-40 stopni. Trwale blokujemy przenikanie energii cieplnej do wnętrza budynku.  Zgodnie ze wzorem na przenikanie ciepła, obniżając temperaturę przegrody redukujemy także  napór ciepła na ściany czy dach, co w efekcie oznacza mniej energii cieplnej z zewnątrz, mniejsze koszty klimatyzacji i wentylacji pomieszczeń. Oszczędzamy,   podnosimy komfort życia i użytkowania obiektu.